niedziela, 2 września 2012

Rozdział XXV

*** Oczami Louisa ***
Weszliśmy na salę i się rozejrzeliśmy. Zayn leżał razem z Bellą i Liamem. Niall się jeszcze nie obudził, a Bella już nie spała.
B: Pomożecie mi wstać?- spytała szeptem nadal się nie ruszając. Zachichotaliśmy oboje i podeszliśmy do niej. Musieliśmy jakoś podtrzymać łóżko więc zaparliśmy się nogami i podaliśmy ręce Belli. Chwyciliśmy ją mocno i pociągnęliśmy do siebie. Zrobiliśmy to chyba troche za mocno bo Bella trafiła pod sam sufit. Szybko się cofnąłem i spadła prosto w moje ramiona. Harry spojrzał na nas zdziwiony i przestraszony jednocześnie a Bella wpięła się we mnie ze strachu.
B: O.M.G.- powiedziała zszokowana rozluźniając żelazny uścisk, którym mnie obdarzyła.- Nigdy więcej was nie poprosze, żebyście mnie podnieśli...- powiedziała kręcąc przecząco głową.
J: Nic ci nie jest?- spytałem stawiając ją na ziemi. Ale znając ją lepiej będzie jeśli jej jeszcze nie puszczę.
B: Nie. Wszystko okej. Dzięki.- powiedziała i poklepała mnie po ramieniu.
Całą trójką spojrzeliśmy na Liama i Zayna, którzy leżeli przytuleni do siebie. Zaśmialiśmy się bezgłośnie i usiedliśmy na stołkach obok łóżka Nialla.

*** Oczami Belli ***
Chwyciłam brata za rękę. Była trochę chłodna. Pogłaskałam go po policzku a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Pocałowałam go w czoło i chłopak otworzył oczy. Spojrzal na mnie swoimi niebiesko-turkusowymi tęczówkami.
J: Hej braciszku.- uśmiechnęłam się do niego szeroko ukazując całe swoje uzębienie.
N: Hej aparatko.- zaśmiał się krótko i ścisnął delikatnie moja dłoń.
H: Jak się czujesz?
N: Dobrze... Gdzie Zayn i Liam?- spytał rozglądając się po sali. Odsunełam się tak żeby mógł zobaczyć chłpaków.
J: Oto nasze dwie śpiące królewny. Obudzić ich?- spytałam co było trochę głupim pytaniem. Ich przyjaciel właśnie się wybudził a oni śpią. No jak tak można? Nie czekając na odpowiedź, wstałam i podeszłam do chłopaków. Szybko ich obudziłam i ściągnęłam z łóżka. Liam wziął mnie na kolana. Harry przesiadł się na kolana Louisa a zayn usiadł na wolnym stołku. Długo rozmawialiśmy na temat samopoczucia mojego brata i tego co robimy dalej.
N: Bells... Wiesz co z Karoliną?- spytał nagle.
J: Nie. Pójdę zapytać. Idzie ktoś ze mną?- powiedziałam wstając z kolan Liama. Spojrzałam na chłopaków.
Z: Ja pójdę.- zerwał się na równe nogi i od razu się rozbudził. Kiedy stanęłam obok niego wziął mnie pod rękę i delikatnie pociągnął w kierunku wyjścia.

*** Oczami Zayna ***
Szybko trafiliśmy na salę wskazaną przez pielęgniarkę. Weszliśmy do pomieszczenia, w którym leżała siostra Belli. Podeszliśmy do niej i usiedlsmy przy łóżku. Mieliśmy tu poczekać na lekarza. W pewnym momencie zauważyłem, że Bells mi się przygląda.
J: Co?- spytałem lekko zmieszany.
B: Nie nic. Przepraszam zamyśliłam się.- odwróciła się i lekko uśmiechnęła. Lubiłem ten uśmiech. Karolina robiła to bardzo podobnie. Muszę przyznać, że to właśnie Karolina ma to coś co mnie przyciąga.
B: Spodobała ci się, co?- spytała nagle. Poczułem jak robię się czerwony.
J: Aż tak widać?
B: No troszkę.- zaśmiała się pod nosem.- Wgapiasz sie w nią już dziesięć minut.
J: A spadaj.- udałem, że się oraziłem i skrzyżowałem ramiona na klatce piersiowej.
B: Możesz się obrażać ale ja sądzę, że do siebie pasujecie.
J: Tak myślisz?
B: Mhm. Macie podobne poczucie humoru i oboje przypadliście sobie do gustu. W dodatku jesteś w jej typie.- poruszyła śmiesznie brwiami i obnażyła swoje ząbki ukryte pod aparatem.
J: A skąd ty to wiesz, co? Powiedziała ci?
B: Nie... Człowieku... Ja z nią trzy lata mieszkałam. Co nieco już o niej wiem nie sądzisz?
J: A tam. Marudzisz.
B: Mów co chcesz. Ja wiem swoje.- wytknęła do mnie język i spojrzała na siostrę.- O, budzi się...
Oboje się zbliżyliśmy do Karoliny i złapaliśmy ją za dłonie. Dziewczyna otworzyła oczy i lekko się uśmiechnęła spoglądając na naszą dwójkę.

*** Oczami Karoliny ***
Otworzyłam oczy i ujrzałam tą dwójkę, którą chciałam zobaczyć. Bella i Zayn siedzieli trzymając mnie za ręce. Uśmiechnęłam sie delikatnie i uścisnęłam ich dłonie. Bella jak zwykle miała je chłodne. Czasem się śmiałyśmy, że jest wampirem. Niska temperatura ciała, porcelanowa skóra, ciało modelki, twarz jak z okładki magazynu o zdrowej cerze,  włosy, usta i rzęsy jak z reklam produktów upiększających. Po prostu Bella rodem z rodziny Cullenów. spominając to lekko się zaśmiałam.
B: Uważaj bo zaraz cie ugryzę. Strasznie mnie tu głodzą.- puściła do mnie oczko a Zayn spojrzała na nią zszokowany.
Z: C-co?
J: No nie mów. Nie powiedziałaś im jescze, że jesteś wampirem? Bella!
B: Oj, no jakoś tak wyszło! Wiesz, nie chciałam ich straszyć.- chłopak spojrzał na nią pytającym spojrzeniem.- Zayn, a myślisz że dlaczego noszę ten durny aparat?
Mulat patrzył się to na nią to na mnie totalnie zdezorientowany. Obie w jedynym czasie zaczełyśmy się śmiać.
J: Zayn, słonko. My przecież tylko żartujemy.- uśmiechnęłam sie do niego ciepło a on się zmieszał. W końcu zaczął się śmiać sam z siebie.
Z: Nigdy więcej mnie nie wrabiajcie. Jesteście zbyt autentyczne. Myślałyście kiedyś o byciu aktorkami?
Obie jednocześnie pokręciłyśmy głowami.
B: Jak się czujesz?- spytała kiedy się uspokoiliśmy.
J: W waszym towarzystwie nie da się źle czuć.
Z: Pytamy serio.
J: Dobrze. 
B: To się cieszę. A teraz wybaczcie. Pójdę poszukać tego lekarza. Później wpadnę do Nialla powiedzieć mu jak się czujesz.
J: Okej. Pozdrów go ode mnie i jeszcze raz podziękuj.
B: Nie ma sprawy.- pocałowała mnie w czoło, Zayna pomiziała po plecach, dała mu buziaka w policzek i wyszła.

*** Oczami Belli ***
Kiedy wyszłam wpadłam na lekarza.
J: O, panie doktorze. Właśnie pana szukałam.
D: Pani jest siostrą cioteczną prawda?
J: Tak.
D: Mhm.
J: Jak przebiegła operacja?
D: Bez żadnych komplikacji. Pani siostra bardzo dobrze zniosła narkozę jak i samą operację.
J: To świetnie.
D: Panno Williams. Mam do pani pytanie.
J: Tak, słucham?
D: Czy miała pani robione badania w kierunku raka nerek?
J: Nie... A powinnam?
D: Dobrze by było, gdyby się pani przebadała.
J: Czy to... Czy rak nerek jest dziedziczny?- spytałam zmartwiona.
D: Teoretycznie nie. Jednak zdażają się przypadki kilku zachorowań w rodzinie.
J: Mhm... Jak szybko powinnam się przebadać?
D: W zasadzie możemy panią przebadać od razu. Zgadza się pani?
Pokiwałam głową i ruszyłam za doktorem. Dotarliśmy na miejscę. Doktor pokazał mi gdzie mam usiąść.
D: Panno Williams pobierzemy teraz pani krew. Pytanie tylko czy pobieramy wystarczająco na jedno badanie czy chce pani od razu zrobić sobie ogólne badania?
J: A jest możliwość sprawdzenia wszystkiego?
D: Oczywiście. To robimy zestaw?
J: Tak poproszę.- żałowałam, ze nie ma ze mna nikogo z moich bliskich. Bałam się tych wszystkich szpitali. Tym razem nie było inaczej. Kiedy kobieta wkłuła się igłą w rękę zamknęłam oczy i zaczęłam myśleć o wszystkim. O Niallu, o rodzicach, o chłopakach, o Karolinie. Nawet o Gregu. Pobieranie krwi trwało jakieś pięć minut. Kiedy pielęgniarka już wyjęła igłę zawołała doktora. Przyszedł po kilku sekundach. Kiedy zgramoliłam się z fotela straciłam równowagę i wpadłam wprost w ramiona mężczyzny.
D: Nic pani nie jest?
J: Nie, nie. Tylko mi się w głowie zakręciło. To od pobrania krwi.
D: Na pewno? Nie chce pani usiąść?
J: Nie, dziękuję. Już wszystko w porządku.
D: No dobrze.- powiedział i niepewnie mnie puścił. Poszliśmy do jakiegoś gabinetu, w którym doktor mnie przepytywał. Zadawał pytania dotyczące rodziny i chorób, które w niej występowały. Później poszłam na jakieś dziwne badanie nerek i mnie puścili. Poszłam do Nialla i powiedziałam chłopakom co u Karoliny. Nie wspomniałam im nic o tych badaniach bo nie chciałam ich martwić.

----------------------------------------------------------------------
Hej :) No i kolejny rozdział. Trochę krótki, bo nie mam weny. Może jutro się coś pojawi. Mam przynajmniej taką nadzieję. Komentarzy znowu prawie nie ma. A wyświetleń coraz więcej za co dziękuję. Zachęcam do wyrażania opini. To naprawdę nie boli...
Pozdrawiam
Ola :)

5 komentarzy:

  1. Świetny, jak zawsze zresztą ;)
    Mam nadzieję że z Bellą wszystko będzie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie! Dalej!! Chcemy nexta!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny blog, już czekam na następny ;-)
    I nie martw się że mało komentarzy, wcale nie oznacza to że nikt nie czyta, bo ja np czytam i czekam na nexta :-*
    Jeśli możesz to powiadamiaj mnie pls na tt: marysia_lawecka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super piszesz!!! Boże chciała bym żeby Bella była z Malikiem*O*
    Ale jak wolisz mi się ten blog bardzo podoba<3
    iii nie martw się że mało komentarzy bo na pewno dużo osób go czyta:** czekam na nexta;)

    OdpowiedzUsuń